środa, 29 lipca 2009

LIST DO OMARIONA

Wczoraj urwał mi się element który miałem podnosić by uzyskać smukłą sylwetkę Dejwida Haselhofa. W sumie dobrze bo i tak straciłem zapał kiedy po serii 30-tu podniesień góra-dół koszulka nie pękała na przedramieniu w szwach. Tak to przynajmniej mam wymówkę czyli spokojne sumienie. Mam też papierosy chociaż nie wiem czy to dobrze, może po kolejnej podwyżce rzucę palenie. Byłem w Tabaku przed południem do papierosów za 7.30 brakło mi 2 gr. ( słownie dwa ), po południu poszedłem jeszcze raz okazało się że są po 7 20 były też przed południem po południu miałem w kieszeni 32 złote kupiłem upatrzone wcześniej za 7 30 (syf). Drobne pieniądze mnie już nie cieszą, grube też nie ( stan na dziś 21:20 ) Ogólnie to się wyżalę Ty poczytasz mi ulży, bo to jest tak że nie potrafię słuchać, ciągle dążę do tego by w sposób jak najbardziej elegancki przerwać i zacząć pieprzyć o tym co mi się we łbie poukładało. Bom egoistom. Ale świadomym bo o tym wiem. Ale wydaje mi się że w pewnych okolicznościach, przy odpowiedniej wilgotności i innej sile wiatru, był bym naprawdę sobą. A chuja prawda. Taki jestem jak teraz, ale potrfię sobie co nieco wkręcić. Jutro będę miał w ręku nowiutki paszport. Pewnie nawet się nie zniszczy nie połamią kanty, chociaż wiele sobie potrafię wyobrazić. Pociąg do Symferopola, ukraińską celniczkę na przejściu Medyka - Szehini. Albo brak celników na przejściu Barwinek - Vyzny Komarnik, ale to nie ma związku z paszportem. Tak jestem nieudacznikiem. Nie oczekuje współczucia. Oczekuję cudu. Ale nie byle jakiego, oczekuję cudu który wymyśliłem bez przycinania i bez naciągania. Takiego na dziś dzień. Wyobraź sobie coś czego smaku nie znasz nie wiesz jak to nazwać, ani z czego jest zrobione, ale smakuje właśnie tak jak o tym myślałaś albo bardziej nie kurwa oczywiście że bardziej i to w chuj bardziej. I tu ma takie te. Więc jestem nieudacznikiem i egoistom zaciskam pętle na szyi. Na szczęście jestem też tchórzem i ta pętla ni jak nie pasuje do moich wizji świata więc ją pierdolę, ale sznur trochę uwiera.
Taa na bloga teraz szybko na bloga zapomniałem że mi to pomaga ( trochę )
Podoba się ? To klaszcz !!!
ps. (01:09) jeszcze mi żyłki na chuj w oku popękały ( ciśnienie, astygmatyzm )
No klaszcz !!!

1 komentarz:

  1. Hanging out the window with a bottle full of rain
    Clap your hands, clap your hands, clap your hands

    OdpowiedzUsuń